Gazetka redagowana przez uczniów Szkoły Podstawowej nr 1 im. Adama Mickiewicza w Sokółce
grudzień 2004 roku


  • Strona 1
  • Strona 2
  • Strona 3
  • Strona 4
  • Strona 5
  • Strona 6
  • Strona 7
  • Strona 8


  • Główna


  • Szkoła
  • [Wesołych Świąt!]

    numer 17

    Co nieco historii

    II Wojna Światowa

    W planowanej przez III Rzeszę agresji na Polskę dużą rolę miały uzyskać ponad 2600 czołgów ze wsparciem artylerii i lotnictwa. Te potężne wsparcie piechoty miało zapewnić operacji szybki przebieg.
    Szybka i gwałtowna rozbudowa niemieckich wojsk pancernych budziła w Polsce lęk i niedowierzanie. Niektórzy próbowali bagatelizować problem twierdząc, że czołgi nie mogą walczyć nocą, potrzebują osłony piechoty, stałych dostaw paliwa i części zamiennych. Krążyły także informacje, że posiadanie tak ogromnej ilości wozów opancerzonych jest chwytem propagandowym Hitlera. „Optymiści” zapewniali, że znaczna większość z nich jest z... tektury! Dowództwo Wojska Polskiego znało jednak żelazne fakty. Posiadaliśmy zaledwie około 600 wozów opancerzonych, z których większość stanowiły małe, lekko uzbrojone „tankietki”: TK-3 i TKS. Tylko jedna brygada polskiej armii została w pełni zmotoryzowana i mogła podjąć równorzędną walkę z czołgami wroga. Organizację następnej brygady kończono pośpiesznie już po wybuch wojny, ale i tak obie jednostki stanowiły symboliczną namiastkę nowoczesności. Duże nadzieje pokładano w posiadanej broni przeciw pancernej: działkach kalibru 37 mm i karabinach przeciwpancernych „Urugwaj”. Piechotę, kawalerię i artylerię szkolono do walki z czołgami, jednak prawdziwe możliwości niemieckich jednostek pancernych okrywała tajemnica. walkach pomagał również pociąg pancerny „Śmiały” wspierający działania Wołyńskiej Brygady kawalerii. W trzech opancerzonych wagonach znajdowały się dwie armaty kalibru 75 mm, dwie haubice kalibru 100 mm oraz 18 cekaemów. Mógł poruszać się z prędkością 60 km/h i współdziałać z dwoma drezynami pancernymi oraz czołgami TKS na specjalnych prowadnicach.

    W dniu 1 września o godz. 445 pod Mokrą doszło do konfrontacji dwóch różnie wyposażonych armii, a Blitzkrieg przeszedł swój pierwszy sprawdzian. Przeciwko 4. Dywizji Pancernej Niemców posiadającej 350 czołgów stanęła Wołyńska Brygada Kawalerii dysponująca 12 armatami, 18 działkami przeciw pancernymi, 13 tankietkami i 7 przestarzałymi wozami pancernymi. Po dwóch dniach walk nieprzyjaciel zyskał niewiele terenu i mimo potężnego wsparcia lotnictwa stracił około 80 wozów bojowych.
    Pierwszy bój kawalerii z czołgami bardzo różnił się od wizji upowszechnionej przez niemiecką propagandę – szarż z lancami i szablami na „stalowe potwory”.


    Słowniczek:

    Tankietki - były to lekkie wozy służące do rozpoznania i dozorowania. Ich pancerz
    wynosił zaledwie 10 mm, tylko kilka miało 20 mm i mogły walczyć z
    lekkimi wozami wroga.

    Urugwaj - polski karabin ppanc. Skonstruowany i wypróbowany w tajemnicy.
    Pomimo małego kalibru (7,92 mm ) pociski „Urugwaja” przebijały pancerz
    Grubości 33 mm. Dla niemieckich czołgistów karabin ten był całkowitym
    zaskoczeniem.

    Blitzkireg - jest to wojna błyskawiczna. Taktyka wymyślona przez niemieckich generałów. Polegała na szybkim wtargnięciu na wrogie terytorium, zniszczenie wrogiej armii i zajęcia jego terytorium.

    Dawid Pac klasa VI f


    16. grudnia 2004, 17:35:00